Ledwo co słupek rtęci dobił do 25 stopni Celsjusza, a na ulicach zapanowała gorączka sobotniego przedpołudnia. Skrywane dotychczas pod grubymi futrami z soboli ciała Opolan wyjrzały na słońce. Oj, nie był to miły widok(tzn. dla mnie, nie dla ciał).
Nie wszyscy pamiętają o tym, że Fashion-Ready trzeba być cały czas. Zawsze. O 4 rano. Na kacu. W chorobie. W ciąży. ZAWSZE. Przecież nigdy nie wiadomo, kiedy przypadkowo spotkamy Karla Lagerfelda! Jaki był by to wstyd, wyglądać niemodnie, lub (jeszcze gorzej) nie-stylowo na oczach Karla!!! Cytując naszego guru: "Porządny wygląd wystarczy, aby ludzie bardziej zainteresowali się twoją duszą". Święta prawda! Kto spojrzy na ciebie, gdy będziesz wyglądać tak:
Mrau, jak seksi. Bezkształtna tunika z targu podkreśla wszystkie niedoskonałości sylwetki. Legginsy nie dość, że w panterkę, to jeszcze o długości 7/8, która jest dozwolona tylko i wyłącznie do spodni. Plus moje ulubione sandałki na (uwaga!) metalicznym obcasiku. Oczywiście, znoszone. Jak ludzie mają cię szanować, jeśli TAK wyglądasz???